DZIEWCZYNA PRZY STUDNI

DZIEWCZYNA PRZY STUDNI
PODESZŁA DO MNIE
EPOPEJA NARODU TEGO

I. DZIEWCZYNA PRZY STUDNI … albo… To cóż znalazłem ciebie… Imię jej Fotyna
Hiob 31.1 Zawarłem z oczami moimi przymierze,
By nawet nie spojrzeć na pannę.

Wybrałem się na wakacje z WSD do domu rowerem. Mogę dodać, wyścigowym marki Jaguar. Miałem na plecach plecak. Przyznam, było tych kilogramów. Do przejechania dystans też niemały; 160 km. Uporałem się z tym w pięć godzin. Nie o tym jednak chcę mówić. Przed Legnicą zatrzymałem się przed jednym z domów jednorodzinnych. Ujrzałem dziewczynę. Pomyślałem, poproszę o wodę. Tak też zrobiłem. Miałem na myśli zwyczajną z kranu. Wszak za chwil kilka i tak wszystko wypocę. Przyniosła jednak butelkową. Porozmawialiśmy chwilę. Jestem w WSD, chcę być kapłanem. To bądź, usłyszałem. Zdarzenie, na podobieństwo jak Jezus spotyka Samarytankę przy studni.
Odprawiam z kolegą z misji mszę świętą. Jest po operacji i na wózku. Podaję mu hostię, w chwilę potem kielich. Pomyślałem, albo refleksja nachodzi. Podam, jak Samarytanka podaje wodę Jezusowi. W chwilę potem inna myśl nachodzi. Na podobieństwo, jak ta dziewczyna podawała mi. Poprosiłem o wodę z kranu, otrzymałem butelkową.
W końcu myśl inna. Podaj, jak kapłan, winien podać Kielich Krwi Pańskiej współbratu. Tego w kapłaństwie i z misji. Wszak posługiwaliśmy na tej samej parafii.
Refleksja naszła. Nie czyń odniesienia. Jesteś ty i nikt inny.
Nie szukaj obrazów, prefigury. Weź odpowiedzialność za czyn. Zatem za siebie.
Nie powołuj się na nikogo i do niczego nie czyń odniesienia. Nie przywołuj obrazów. Nie porównuj się z czymś, co zaszło przedtem.
Nie usiłuj odwrócić od siebie uwagi. Nie zwalniaj się od odpowiedzialności. To zgubne.
… … …
A może przyjmij dar jedynie, co od Samarytanki…
Fotyna, imię to, to Samarytanka, ta przy studni Jakubowej.
Ze zdarzenia tego, sceny Ewangelicznej miałem egzamin. Za pierwszym razem nie poszło. Za drugim nadspodziewanie dobrze. To w moim przypadku reguła. Zapytał, jakim sposobem za pierwszym razem nie zaliczyłem. Powiedziałem coś więcej, aniżeli zawierał materiał z wykładów.
Co to takiego? Miałaś pięciu mężów, a ten, co jesteś z nim teraz, też nie jest twoim mężem. To obraz pięciu bożków, co czcili Samarytanie. A ten, któremu oddajesz cześć teraz, też nie jest Bogiem, tym prawdziwym. Ja nim jest. Chciał powiedzieć Jezus. Po chwili zresztą sam to przyznał.
To może, jeśli wiesz więcej ode mnie, weźmiesz po mnie wykłady. Ja tego nie wiedziałem. Tak to usłyszałem.
Ot i moje spotkanie z kobietą z Samarii.
… … …
Samarytanka podała ci butelkę wody. Szatan na stoliku, w kantynie wojskowej miejsce miało to, postawił przede mną drugą filiżankę kawy. Będę musiał zbijać to ciśnienie. Tak mi powiedział. Niekoniecznie. Kawa w nadmiarze wprowadza w stan irytacji. A to zgubne. 2023-05-02

To cóż, znalazłem cię. Nie, to my Posłańcy z Nieba doprowadziliśmy ją do ciebie. Boga w to nie wtajemniczaliśmy. 2023-05-04

To nie ta, co ją zechcesz. Rozpoznaj, która dana ci.
Którą wybierasz? To nie sprawa wyboru. Raczej, odczytania, którą Niebo daje ci. Albo inaczej, która darem od Boga.
Wyczekaj na ten czas. Chwilę tę. 2023-05-07

Wodę dałem, i aby do domostw swoich, tam zawieźli. Pobłogosław ziemię tę. To woda, co nadałem jej moc Matki Niepokalanej Zwycięskiej. Duch Zły dostępu mieć nie będzie do ziemi tej. A jeśli zdobędzie bezprawnie wkroczywszy, na terenach tych bitwa rozgorzeje. Szatan i zastępy jego polegną. Tam, w Ziemi tej. Ziemia ta w Imię Niepokalanej Zwycięskiej pobłogosławiona. To Ziemia Oblubienicy mojej.

Spoglądał będziesz na zwycięstwo swoje. Tak mi powiedział. To pole bitwy? Nie, Studnia, przy której Jezus rozmawiał z Samarytanką. 2023-05-09

Ugodził szatana w czoło samo ostrzem Co ukryty za kołnierzem
Przedtem i zanim przed siedzisko Co tronem nazwane doprowadzony
Ze spętań dłoni i rąk skrępowania uwolnił się
Samodzielnie i bez niczyjej pomocy
On kroków sześć od siedziska tego Ona dwanaście
I pomimo tego W odległości dwukrotnie większej Kroków dwanaście Trzema strzałami z łuku Co wypuściła A one ugodziły w serce szatana przedtem i zanim ostrz ugodził w czoło samo
Zatem lepsza od niego
Niekoniecznie
On wziął na siebie w czym jej niedostawałoby
Niedostawać mogło
I co na nią naszłoby
To on Prorok Taką ją Oblubienicę swoją Uczynił 2023-05-10

Co chcesz w zamian za wierną Bogu służbę? Samarytankę, prorok odpowiedział. Tę, co przy studni Jakubowej. To ona prefigura tej mi danej. 2023-05-27

Po raz trzeci na ziemię Posłany
Duch jego
Za pierwszym razem porwany przez Rydwany Ogniste
Za drugim Do Chwały Nieba zabrany zdradliwie poległ z podstępu kobiety
Ten trzeci Z oblubienicą swoją ona tam czekać na niego będzie przed Bramą Nieba 2023-05-30

Pożądanie powiedziało mi; Nie masz tu czego szukać.
Miłość przygarnęła mnie na czas pewien. W końcu odnalazło mnie uczucie prawdziwe.

Spotkałem ją po latach. Zapytała, albo raczej powiedziała. Kto tobie mnie zabrał/Kto mnie tobie zabrał? Wszak świata poza tobą nie widziałam. [Agnieszce dedykuję]

Pomyślałem, podaję do koleżanki z lat szkoły średniej. Podzielę się, hm, informacją radością, że zmierzam w drodze do kapłaństwa. Za dni kilka dwa, rozpocznę Nowicjat. Przyjęła za zrozumieniem. Tylko do tego nadawałeś się, usłyszałem. Już wyjaśniam powód dla którego to piszę. Gdybym nie mógł już znieść tego dokuczania mi co zaznałem od otoczenia mego znalazłbym jako kapłan przez swoich wypędzony schronienie u niej. W jej domu. Koleżanka z lat szkolnych. Uprzedzenie tego, co zdarzyć się mogło. To tam uprzedzenie kolejne wydarzyło się, albo tylko miejsce miało. Pies jej, wilczur niespodziewanie zaatakował. Powstrzymała go i to resztkami sił. Uprzedzenie tego, że byłbym pogryziony przez psy i to po kilkakroć zajść tak miało. Po latach wielu, albo czasie tylko pewnym, spotkaliśmy się. Zanim powiem wyjawię o czym pisać chcę powiem jeszcze i to, że po wielokroć zaznawałem obecności osób w czasie i miejscu gdzie, nawet nie wiem słowy jakimi opisać to. Chyba nie powinni być. Zbyt łatwo to przychodziło. I jakby za zrządzeniem kogoś. Czyimś. Zbyt łatwo przychodziło mi to. Chcę się z kim ś spotkać, porozmawiać, bez problemów znajduję go, tego kogoś. Wracam do myśli pierwotnej i spotkania z Haliną. Takie, Imię jej.
Ostatni dzień sierpnia tego roku, nie było m mnie w domu moim. W innym miejscu przebywałam. Wiem. Wszak mam tego świadomość. Jakim zatem sposobem zastałem ciebie tam wtedy. Zwróć uwagę raz jeszcze. Uprzedzenie tego, co stać się miało czy też mogło zaszło w formie innej. Ale stało się, wydarzyło. U niej znalazłbym schronienie. Tylko kolejny problem. Zaznaczam raz jeszcze schronienie, jako kapłan przez szatana spośród swoich przepędzony. Nadmieniam i to, że stałoby się tak wtedy gdybym test ten, co przed Niebem przechodzę nie wypełnił go w stopniu należytym. Wszak przyrzekł mi zemstę. Unieważnić moje święcenia kapłańskie.
Po wielokroć zdarzenia na ten sposób zachodziły. Hm, bądź uważny proroku. A przede wszystkim rozważaj czyn słowo jakowe. 2023-05-31

Nie rozpoznawałem jej do czasu, kiedy ukazała mi swoje oblicze.
I to, jaką była.
To oblicze prawdziwe?
Nie, to, jaką była. 2023-06-03

Na wspomnienia przywołuję dzień ten. Do domu zakonnego wchodziłem, com teraz i we dni owe. Powód? Dotarłem w miejsce to, aby życie zakonne rozpocząć.
A kiedy w świat szykowałem się, aby Ewangelię głosić, w Rzymie miejsce miało to, słowa te usłyszałem. Będziesz w miejscu tym. Musisz umiejętnie przez czas ten cały przejść. Nie wszyscy z nich będą mieć autentyczne powołanie kapłańskie. Będziemy ci pomagać. Innymi słowy. Myśl też za siebie.
Dzień ten na wspomnienia przywołuję. Spojrzałem na dom ten, a tam napis. Nazwa Zgromadzenia Zakonnego, com teraz.
I znowu głos te, jaki zapytasz? Sprzeciwu i wymówki. Nie tak, rezygnuję. I temu podobne. Po chwili opamiętanie naszło, albo inaczej uświadomienie mnie. To my w miejsce to przyprowadziliśmy ciebie.
W miejscu, gdzie ujrzałem nazwę Zgromadzenia mego, w miejscu tym też Posłaniec z Nieba zatrzymał mnie. Ona na rękach moich. Obok mama z drugą córeczką. Usłyszałem i bez wymówki to było, słowa te. To my ją do ciebie przyprowadziliśmy. Imię jej Fotyna.

Córka światła. I to drugie światło, jasność.

Wszak pojąłeś znaczenie zdarzenia tego
Imię pierwszej stworzonej
Kolejna to ta co Słowo Zgody i Przyzwolenia
Na Macierzyństwo Boże
Wyraziła
I ta trzecia oblubienica twoja
Samarytanka imię jej
Fotyna co oznacza światło jasność.

DAJ MI PIĆ… po raz kolejny.
Przygotowaniom nie było końca
Nie wymawiaj Bogu nic… a nade wszystko nie wypominaj
U Boga Rzecz Wszelaka przebiega w należytym porządku.
Bóg zniesie wszystko oprócz jednego…
Sprzeciwu proroka.
Nie.
Proroka narzekaniu.
Bóg nagrodę dla ciebie przygotował. Ujawnił plan swój, albo raczej zamysł i jest to rzecz jedyna, co o tobie szatynowi wyjawił. Następnie oddał ciebie w ręce jego i władanie. Mówiąc, oto sługa mój. Nie nastawaj jeno na życie jej. Kim ona. To nagroda, co prorokowi za życie ziemskie i Bogu posługiwanie dana. To dziewczę. Miłe, łagodne, a przede wszystkim jemu jeno oddana.
Wie czym miłość i uczucie dal ciebie. to uczucie czyste i niczym niezmącone.
Prorok po latach wielu poszukiwania odnalazł ją. Miał tego prefigurę. To znaczy zapowiedz. Co tym? Daj mi pić. Dwa takie zdarzenia wystarczyły. Drugie, to egzamin w czasie studiów. Była to Samarytanka przy Studni. Tym razem, to Jezus sam, słowa te wypowiedział. Daj mi pić.
Będziesz ją miał. My ci ją damy. Jedno w czym można mianem takowy nazwać to, Bogu zbuntował się. Było to wtedy, kiedy upominał się o nią.
O konkretną osobę?/ Nie, o tę daną mu. Oblubienicę jego.

Dostaniesz ją. Będziesz ją miał. My ci ją damy. Nie ta, co oczekiwałeś. Po kilkakroć zresztą. Nie na sposób jak tego oczekiwałeś, ponad to, dana ci będzie. Bóg, Niebo, nie działa na sposób przewidywalny. 2023-06-05

To cóż gratulacje znalazłeś ją Za ostro było Taki otrzymaliśmy wobec ciebie plan Ty zawsze będziesz szedł naprzód Nigdy się nie zatrzymasz Zawsze będziesz spełniał warunki ku temu aby iść naprzód [takie oto słowa od Posłańca z Nieba usłyszałem] 2023-06-06

Na stogu siana zasiadałem. Nakazał mi tam pozostać. Upadłbym na zakręcie na asfalt. Nogi miałbym odjęte. To wiem. Coś temu zapobiegło. Ktoś temu zapobiegł.
Teraz i we dni owe jak to widzę.
Miałem ją na rękach.
Podszedł do mnie.
Ty tu z nami powinieneś na stronę wroga przejść. Nie to, trzymać ją na rękach. Obok mnie, Rodzina jej. Rodowód Oblubienicy mojej. Głos usłyszałem; Nie reaguj. To Szatana Wysłannik. Mógłbyś w chwili złości, odwetu, upuścić ją na ziemię. Hm, Ziemię. Wszak, to betonowa płyta. Nogi, nóżki miałaby odjęte. Teraz pojmuję działanie Nieba i na czym polega. Zadośćuczynienie i wziąć to na siebie. Co tym, co takim? Coś, co mogło być moim udziałem, inny przyjął na siebie. Wydawało mi się znalazłem ją. Taką wydawała się być. Znaków wiele na to wskazywało. Niebo jednak przedziwne w działaniu swoim. Mocy swojej. Nie była to ona. Wcale nie musi wziąć na siebie tego, co udziałem moim stać się mogło. Kto dokonał tego? Już wiem. Jeden ze Sług Pańskich. 2023-06-07

W końcu nastaje czas proroka,
Jakim dzień ten? Deszcz, woda, potok wód ożywczych znakiem mu, tak było w czas, kiedy pokutę odbywał,
Też i przedtem po Otchłani i Piekła otwarciu,
Wód nawałnica, co przeszła nad nim,
Czas proroka nastaje, susza, wody brak,
Daj mi pić, to wspomnienie spotkania Jezusa przy studni z Samarytanką,
Daj mi pić,
Pragnę pouczyć was we wszystkim. 2023-06-17

O jedno pomoc Nieba poprosi, która oblubienicą Pana Młodego. 2023-06-22

Imię jej; światłość, jasność. Uprzedzenie o miesięcy sześć, roku połowa. Miałem ją na rękach. Demon podszedł i zaczął bluzgać. Mogłem upuścić ją i zareagować. Coś mnie jednak przed tym powstrzymało. Choć przyznam, wspomaganie jakowe potrzebnym nie było. Upuściłbym ją, a wtedy los jej podobnym, jaki mój mógł być. Nogi miałaby odjęte. Pozostała na rękach moich.

Jest tego uprzedzenie. Jest w szóstym miesiącu ta, co uchodzi za niepłodną. Uprzedzenie o pół roku. Znak dla ciebie, proroku. Dobrze, a nawet poprawnie znaki czasu odczytujesz. Mogłem być bez nóg. Demon podszedł i bluźnił jak miałem ją na rękach. Mogłem zareagować. Upuściłbym ją przedtem. Upadłaby, władzę w nogach mogła stracić. 2023-06-27

Jaką chciałbyś mieć przy sobie? Taką, co odpowie; Tak, jak matka zapyta, Córko, może pomogłabyś w polu. 2023-07-01

Dziękuję za pomoc, ale pozwól mi samemu dokonać wyboru. A oblubienica. Ta, co będzie mnie chciała.

W pierwsze dni przywołany do Ziemi jej, oblubienicy mojej. Zatem, zanim rozpocząłem życie zakonne już poprowadzony tam, w miejsce to. 2023-07-03
To cóż znalazłem cię. Imię twoje nawet na to wskazuje. Jestem oddzielona… 2023-07-04

II. PODESZŁA DO MNIE
Hiob 31.1 Zawarłem z oczami moimi przymierze,
By nawet nie spojrzeć na pannę.

A gdybym przeszedł obok ciebie raz jeszcze, jaką ty, wtedy… ?

I tak oto prowadzony byłem na spotkanie oblubienicy.
Pośród drzew kwitnących.

Było to w latach, kiedy odbywałem zasadniczą służbę wojskową. Wracając do jednostki uczestniczyłem niezmiennie we mszy świętej sprawowanej w świątyni p/w Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Obecnie, katedra.
Spotykałem je tam. Kogo zapytasz? Dwie dziewczyny. Jedna brunetka, druga blondynka. Ja w mundurze wojskowym. Zatrzymywałem się przy ostatniej ławce. Podeszła do mnie. Zaczęliśmy rozmowę. Już nie pamiętam dokładnie treści samej rozmowy. Chciałabym poznać przyszłego męża w świątyni. Podobasz mi się. Którą z nas wybierzesz. Odpowiedziałem, zamysłem moim służba przy Ołtarzu Pańskim. A gdybyś miał wybrać, którą z nas, nalegała. Wybrałem blondynkę. Po chwili modlitwę wzniosłem słowami; Matko Boża pomóż mi wyboru dokonać. Nie, jednak ciebie. Wiedziałam, mnie wybierzesz. Spojrzałam na ciebie i już wiedziałam, będę to ja. Po chwili ta, ta, co wybrałem jako pierwszą, przyznała; Prawdę mówiąc nie podobasz mi się, aż tak zanadto. Chyba nie jestem dla ciebie, a ty dla mnie. Ta o ciemnych włosach podeszła do mnie i stanęła obok. Imię jej. Chyba Katarzyna. Poszliśmy razem do komunii świętej. Na podobieństwo jak przyszli małżonkowie do Ołtarza.
Kim byłaś? Kim jesteś? Ja w czas ten zapragnąłem już i o wiele wcześniej kapłanem być.
Zwraca moją uwagę i to, że świątynia ta jest pod takim właśnie wezwaniem. Będąc w Ziemi Dalekiej test wiary przechodziłem. Powróciłem do ziemi i tu gdzie jestem teraz w dzień Wniebowzięcia NMP. Usłyszałem, jeśli test ten przejedziesz dobrze Matka Boża szykuje ci niespodziankę.
Tak też stało się. Powróciłem w dzień ten. Był rok 1995. A może to ty, ta dana mi.
Na wspomnienia przywołuję inne jeszcze zdarzenie.
Był rok 1976. Czas Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. Zignorowałem jednak to wydarzenie. Wybraliśmy się z kolegami w podróż po krainie naszej. Pamiętam ten czas. Piękna pogoda. Dorodne lasy po obu stronach ulicy. Szumiące liście drzew. Zieleń przejmująca i wszechobecna. Zastanawiało mnie piękno tego widoku już wtedy. Intuicyjnie przeczuwałem, dzieje się coś wyjątkowego. Dotychczas miasta, co mijaliśmy je znałem z podręczników szkolnych geografii i mapy. Piękniejszego widoku do czasu, co wtedy nie widziałem. Być może to Niebo prowadziło mnie do ciebie. Przyznam, raz jeszcze. Ja w czas ten osiemnastoletni. Intuicyjnie przeczuwałem Niebo daje mi znak. Jaki? Teraz domyślam się tego. Jechałem na spotkanie z tobą. Do ciebie. Prefigura naszego spotkania.
Wracam an wspomnienia darzenia tego w świątyni. Niczym niezrażona powiedziałaś; Wiedziałam, wybierzesz mnie.
Upokorzyłaś mnie tym. Nie. Ja sam miałbym takim czuć się. Też, nie. Wszak wezwałem Imienia Mastki Bożej, aby pomogła mi.
Wydaje mi się imię twoje Katarzyna.
Inne zdarzenie. Miało to miejsce w Sienie. Miasto Katarzyny Sieneńskiej. Lata studiów teologicznych w Rzymie. I to zdarzenie. Idę, a ona za mną. Podąża za mną. I jakby chciała, abyśmy razem szli. Postać jakaś, co mnie oddzielała. W końcu przyspieszyłem na tyle, że pozostała za mną. Nie postać ta, ale ona. Postać świetlana, co sprawiała, że oddalałam się od tej, co za mną podążała i chciała, abym to z nią miasto poszedł. I jakby, postać ta świetlana zechciała powiedzieć; Ona nie jest dla ciebie.
Dziwne nieprawdaż? W czas ten zdeterminowany kapłanem być. Niebo jednak przychodzi z pomocą. Pomaga nie stwarzać sytuacji, słowy, jakimi nazwać to, problematyczną. Może nie tak, wątpliwą. Też nie to. Nie znajduję adekwatnego określenia. Nie było możliwości odwieść mnie od drogi do kapłaństwa. Coś jednak, siła pewna wspomagała mnie. Być może po to, aby nie stwarzać niezręcznej sytuacji da niej samej.
Wiedziałam, wybierzesz mnie. Niczym niezrażona stanęła przy mnie. Przystąpiliśmy do komunii świętej trzymając się za ręce.

W miejscu tym doznałem też i życiowego upokorzenia. Dobro i zło winno równoważyć się. Taka zasada obowiązuje. Za kolegę podawał się, przyjaciela. Nie był takim. Takim nie jest. 2023-03-31

Przywiązałem się do niej… już… 2023-04-10

Najpierw jesteś oszukany. Następnie, imię jej wyjawione. I to, kim i jaką ona. 2023-04

Jaką ją chcesz? Dar od Boga, czy zabierzesz ją szatanowi. Nie to, żadne z tych. Taką, co Niebo mi da.

Jeżeli chcesz odejść ode mnie, odejdź. Taki był początek naszej znajomości.

O czym najbardziej lubisz pisać. O miłości. Nie muszę wtedy przestrzegać norm i zasad jakowych w pisaniu. Pisowni, ponad to. A pomysłów, ile…

Z tego, co zauważam najwięcej przekrętów jest w miłości i wcale nie w biznesie. 2023-04-16

Nic ci się nie stało – I te postacie całe w rdzawym kolorze tunik śmiechem szyderczym ogarnięte – Postać inna jak mgła z ręką uniesioną jakby w geście emocji powstrzymania

Nie zaniechaj i nie wymawiaj niczego. Być może to ta i taka, co życie zakonne spędzi na adoracji Najświętszego Sakramentu/przed Najświętszym Sakramentem.
Być może temu oddana najbardziej.
Ty, jakim? Pisz teksty. Wszak najbardziej ulubioną formą pisania to rozważania na planie stacji Drogi Krzyżowej. Posiadłeś tego/w tym umiejętność doskonałą.

Bez niej byłbyś nikim, a tak, jesteś sam. 2023-04-20

Bądź bardziej odpowiedzialny w determinacji swojej. Twoim Bogu oddaniu się. Może wystarczy stawiania warunków. A może w adoracji wieczystej pogrążona. Takiej nie chciałbyś, jako oblubienicy swojej. Wszak modlitwa to rzecz ważna. Jezus oddawał się temu godzinami. Na modlitwie pogrążona. Adoracji przed Najświętszym Sakramentem.

Dlaczego takim jesteś? Nie chciałbym nikogo zawieść. 2023-04-21

Nie będę opowiadać o moim ojcu. Niech nie wiedzą tacy ludzi, też są. Dziewczyna o ojcu swoim, kiedy w świat nauki pobierać wyruszała. Hm, domniemywasz, kimś dobrym był czy też ktoś zły. Nie będę nikomu o ojcu moim opowiadać. Oby ktoś inny takim nie zechciał być. I nadal nie wiem, co masz na myśli. Rozważ i zauważ, co i jak mówię. Gdybym miała na myśli ktoś zły, nie powiedziałabym zechciał być, ale takim kimś był. 2023-04-22

Już wiem, kim i jaką jesteś. Nie będę o tym nikomu opowiadał. 2023-04-23

Nie zaczytuję się już w tekstach przez mnie napisanych,
Wszystkie odeszły,
Poznałem je jedynie po to, aby teksty pisać,
O nich,
Poznawałem, wola i intencja moja taką,
Nie chęć zabiegania o uczucie,
Chyba tak,
Rozpoznały słabość moją,
Niewystarczalność,
I to, że tak naprawdę miłości nie szukam, uczucia jakowego,
To, po co to wszystko?
Jedna tak mi powiedziała,
Ta, bez której gdybym i gdyby inaczej stało się i wydarzyło,
Nie mógłbym żyć,
A może rozpoznały we mnie talent dramatopisarza,
I do mnie przystępowały,
A następnie odchodziły,
Bo jakiż innym byłby tego powód?

Pięknie piszesz o miłości, usłyszałem,
Tej niespełnionej,
I już nie wiem, od niej było to, czy to ja tylko tak powiedziałem.

Dzikość wilka jedynie dorównywała jej.

Chyba o ciebie Boga prosiłem. Też nie? Też; Nie. 2023-04-24

Co czułeś jak podeszła do ciebie i jak podchodząc w twoją stronę podeszła do tego, co obok. Następnie poszli razem. Ulgę, prorok odpowiedział. A konkretnie. Nareszcie spokój.

Podeszła do mnie mówiąc Kto tobie mnie zabrał Świata poza tobą nie widziałam. 2023-05-30

Jestem gotowa, aby ktoś o mnie upomniał się. 2023-06-02

A na sam koniec, co powiesz? Spoglądać będzie na to z wyrozumieniem. Co masz na myśli? Na sytuację, co zaszła. Wszak ukazane ci to było. Prefigura tego, co zajść, zdarzyć się mogło. 2023-06-06

Przyjrzyj się temu z wyrozumieniem. Czemu? Rozstaniu naszemu. Nie było to rozstanie. Wszak nie spotkaliśmy się przedtem. Nie ja dla ciebie, nie ty dla mnie. To Piekło i Otchłań tak sprawiło. 2023-06-11

Być może był to błąd, nie oddaliłem ciebie już na samym początku. 2023-06-13

Odeszło to ode mnie. I nie wiem już, czym było. Przystęp złego ducha czy też z woli Nieba zaszło tak i wydarzyło się. 2023-06-15

Odeszło to (jakoś) ode mnie. Kiedy tego kres…?

Kiedy ostatnim razem odchodziłaś, nie było to tak uciążliwe. 2023-06-16

Spoglądać będzie na ciebie ze spokojem i wyrozumieniem dla całej tej zaistniałej sytuacji/ co zaistniała.

Niech cię nie zmyli kolor moich oczu. To niepewność jedynie i nic więcej. 2023-06-24

Oblubienica; dlaczego oni siebie tak męczą. A przede wszystkim czemu to służy? Wszak Bóg świat stwarzał. 2023-07-03

III. EPOPEJA NARODU TEGO
Wszystko układa się w logiczną całość. To Mądrość Boga, proroku.

W czym siła twoja? Znalazłem ją, prorok odpowiedział.
Zapytałem czy zechce pójść ze mną, kiedy pójdę szatana w kajdany zakuć. Odpowiedziała, tak. 2022-06-06

Biedny będzie ten szatan jak się dostanie w jego ręce. O kim mowa? O proroku. Takim on? Tak. Znam go od dawna i kiedy jeszcze dzieciem. Chwila każda naznaczona jego przyszłym kapłaństwem.
Biedny będzie ten szatan jak się dostanie w jego ręce. A dlaczego i z jakiego powodu? Chciał mu zabrać oblubienicę. Tę przez Boga daną mu za wierną Bogu służbę.
Niebo po twojej stronie. Dlaczego i z jakiego powodu? Znalazłeś ją. Nie było tak przewidziane w pierwotnych planach. Chcieliśmy ci ją pokazać w chwili ostatniej i kiedy do Nieba wchodził będziesz. Miała oczekiwać na ciebie przed Bramą Nieba, albo ty na nią. Jak zwykle, albo jak to masz w zwyczaju, albo znowu inaczej, ujawnia się twoja natura, pierwotna zresztą, naturalnego zwycięscy, musisz być pierwszy i przed wszystkimi. I tym razem też przekroczyłeś granice wszelakie. Ty inaczej nie umiesz, nie potrafisz. 2022-06-07

O co prosisz, proroku,
O oblubienicę, Panie,
Tę daną mi, obiecaną,
O Dar Ewangelizacji prosiłeś i o to, aby najgorliwszym w służbie Bogu stać się,
Takim być,
Zamysłem moim, abyś świat przygotował na Powtórne Przyjście Moje,
W Chwale,
Szatana ponad to przy wieków końcu w kajdany zakuć,
Na zawsze, już,
Taki zamysł mój, takie przeznaczenie twoje,
Ja, Bóg twój wyznaczyłem ci,
Powinność tę,
Nie prosisz o siłę, moc i aby temu zadośćuczynić,
Podołać,
O oblubienicę prosisz,
Jest tym samym, Panie.

Jeśli coś rani, to pochodzi od Boga, albo od szatana. Przyjrzyj się temu. A najlepiej wyczekaj. Pozwól działać. Komu? Obydwu. Piekłu (to) najpierw, następnie dostąpi do ciebie Niebo.

Podaj mi swoją dłoń, zaprowadzę cię do Nieba,
Oczekiwać ciebie będę tam i przed Bramą Nieba,
Taka powinność moja,
Bóg dał mi przywilej,
Będę mógł zejść na ziemię i podać ci dłoń,
Podaj mi swoją dłoń, zaprowadzę cię do Nieba,
Jedyny, co przywilej takowy dany mu,
To ja oblubienic twój,
Przyszedłem po ciebie,
Podaj mi dłoń, Oblubienico moja. 2022-06-09

Widok najbardziej przykry. Zawód w oczach dziecka, dziewczynki. Nie podołałeś temu. Zdaje się mówić. Czemu? W zaniedbaniu rzeczy wielu. Ziemię, co moja, od najazdu barbarzyńców wyzwolić. Mnie, w niewolę zabrania. Jako Oblubienicy swojej posiąść. 2022-06-10

To cóż gratulacje, znalazłeś ją,
Nie, to my proroku doprowadziliśmy ją do ciebie,
Nagroda za wierną Bogu służbę,
A czy słowa te, w czas sprawowania Eucharystii… Przypominasz sobie…
Chciałbym polecić Bogu tych, których zostawiłem na Madagaskarze, Paula i Gastona, aby Bóg przyjął ich do Raju,
Głos z kaplicy usłyszałeś, to kapłan z Madagaskaru,
Współbrat, a ty w czas ten, tam,
Przyjął, ciebie też przyjmie, obyś ją tylko chciał. A nawet jak nie będziesz chciał, Bóg i tak da ci ją. 2022-06-11

Piekło i szatan nie mają nad nim już władzy.
Niebo przyszło mu z pomocą.
Znów jest wielki.
Znów zasługuje na przywilej spokojnego, wyzwalającego z trudu dnia poprzedniego snu.

IMIĘ MOJE ANUSZ
Aniu, znalazłem oblubienicę.
Ma na imię Anna.
Przypominasz sobie, jak gładziłem twoje włosy.
Miało to miejsce na Chwiałka, Poznań, Under 18.
Ma podobnie jak ty, tak bujne włosy.
Dziewięcioletnia; ojciec Ormianin, mama Ukrainka.
Przyjąłem rodziny uchodźców z Ukrainy do mojego domu.
Była z babcią.
Już wróciły do domu swojego.
Domniemywałem, powinnością moją znaleźć/odnaleźć ją.
A to Niebo ją do mnie przyprowadziło.
Na pożegnanie gładziłem ją po włosach, jak wtedy, te twoje.
(Annie J., przyjaciółce mojej, grającej w koszykówkę, dedykuję) 2022-06-26

Imię moje Anusz.
Jestem pochodzenia ormiańsko-ukraińskiego.
Wybranka proroka.
Nagroda za wierną Bogu służbę.
Nazywają mnie Księżniczką Nieba.
Bo, nią jestem.
Anusz, oznacza; „słodka”.
Wybranka Proroka, Dar Nieba. 2022-06-26

W czasie sprawowania Najświętszej Ofiary w modlitwie wiernych prośbę te do Boga wzniosłem. „Chciałbym polecić Bogu tych, których zostawiłem na Madagaskarze; Paula i Gastona, aby Bóg przyjął ich do Raju”. Głos z kaplicy usłyszałem, kolega misjonarz z misji malgaskiej. Przyjął. Ciebie też przyjmie. Obyś tylko ją chciał. A nawet, jeśli nie będziesz jej chciał, Bóg i tak da ci ją.

Bóg za wierną służbę obiecał dać mi nagrodę; Księżniczkę Nieba. Znalazłem ją. To nie tak proroku. To my, Niebo, ją do ciebie przyprowadziliśmy. 2022-08-03

I tak jakby ktoś odszedł ode mnie, albo nikogo przedtem nie było.
Wersja druga…
I tak jakby odszedł ktoś ode mnie, albo nikogo przedtem nie było.
Czyżbyś była to ty? 2022-09-14

JESZCZE TYLKO TYTUŁ OPOWIADANIA TEGO
Na godzinę przed wygnaniem go z ziemi tej zapragnął napisać dramat. Opowiadał o tym swoim oprawcom.
Jeden z nich zaczął zapisywać to, co mówił.
Takim sposobem powstała epopeja tego narodu.
Mówił o tym, iż zasłużył na karę takową i obmyślił plan pokuty i zadośćuczynienie.
Obiecał, że uczyni naród ten wielkim.
Został ułaskawiony.
Co nastąpiło po wydarzeniu tym?
Słowa epopei tej cytowano przez pokolenia. Potomkowie narodu tego dotarli do nowych kontynentów. Założyli wspaniałe cywilizacje. Mówi się o nich ponad to, że są twórcami najwspanialszych cywilizacji w dziejach.
I jest to prawdą, albo, rzeczywiście tak jest.
Epopeja ta, możemy powiedzieć, początkiem dzieła tego, jest wzbudzenie żalu za czyn niegodziwie popełniony.
Ten ktoś jeńcem był.
Na wojnę poszedł naprzeciwko narodowi temu.
Jak powiadał, nie pozbawił życia nikogo.
Nie miał sposobności użycia broni. Nie dane mu to było. Oddział, ten jego wpadł w pułapkę. Wojownicy narodu tego życie darowali im. Jemu też.
On naprawdę żałował czynu swego, za który jak sam przyznaje na karę w pełni zasłużył. Życia wszak nikogo nie pozbawił. Na ziemię ich najechał, jeno. Tak mu nakazane.
Pracował w winnicy. Jeńcem był narodu tego. Nie było mu źle.
Otrzymał domostwo. Zagrodę, ziemię uprawiał, zwierzęta hodował. Jedna z dziewcząt nacji tej zechciała mieć go za małżonka swego.
Za co oskarżony został?
Zaniechał na czas pewien w Winnicy, co opiece jego powierzona pracować.
Wody w czas suszy, co naszła, nie podlewał.
Powiadał, iż krzew ten, nie potrzebuje tak dużej ilości wody, jak inne i że roślina ta znana jest jemu, bo sam uprawiał w ziemi swojej i tam skąd przybył.
Nie uwierzyli mu.
Opowiadał jeszcze o wielu innym. O tym, że w ziemi i tam skąd wysłany na wojnę w Ogrodzie pracował. Były to ogromne posiadłości ziemskie. On sam ich Zarządcą. Nazywany był Panem Wielkiej Ziemi. Tytuł ten przysługiwał tylko komuś jednemu w Narodzie tym. Był nim, On sam. Zapewniał, że jest biegły nie w sztuce, ale umiejętności uprawy ziemi, drzew, krzewów. Nie używał tak górnolotnych słów, jak biegły, po mistrzowsku,
Początek opowiadania był inny i zupełnie odmienny od tego. Zmieniłem jednak w trakcie pisania. Początek, zapewniam, w zamyśle moim był inny.
Powracam do myśli tej. Na godzinę przed wykonaniem wyroku kary śmierci zapragnął napisać dramat.
Będąc w połowie tekstu porzuciłem myśl, co mnie prowadziła.
Zamierzałem napisać, iż zaniechał, albo nawet, odstąpił od pracy w winnicy. Podlewania wodą krzewów i innych roślin. Drzewa uschły, życia nie dając, winnica obumarła.
Wtem, myśl naszła. Nie zaniechał, zaniedbał, ani też nie porzucił. Wiedział, jak pielęgnować należy konkretne rośliny. Znał każdą z nazwy. Nie każdej z nich należało dostarczyć takiej samej ilości wody. Nie każdą należało przycinać o tej samej porze roku.
Był Ogrodnikiem w Ziemi swojej. To stamtąd posłany na wojnę i aby ziemie te zdobyć i posiąść je.
Jeszcze tylko tytuł opowiadania tego. Doprawdy nie wiem mianem jakowym nazwać tekst ten; „Ogrodnik”, „Winnica, co obumarła/obumarłą”.
Takim sposobem powstała Epopeja tego Narodu. 2022-07-30

NAJLEPSI HIMALAIŚCI, TO POLACY. Zdarzyło się, w Australii miejsce miało to, wywiązała się rozmowa na temat himalaizmu. Postanowiłem zagrać z nimi vabanque. Najlepsi himalaiści, to Polacy. Jako pierwsi zdobyliśmy najwyższą górę świata. Konsternacja, nie wypadało być oburzonym, ale konsternacja i jakby niedowierzanie o niekompetencje i brak mojej wiedzy na ten temat ze strony tam zgromadzonych. Wszak pierwszym zdobywcą był Nowozelandczyk i Szerpa. Wyczekałem. Po chwili na spokojnie i kiedy święte oburzenie opadło wyjaśniłem, że mam na myśli wejście zimowe. Nie wiedzieli nawet o takim sposobie zdobywania szczytów. Był rok 1992, Melbourne/Sorrento.
Wiedziałem po raz kolejny i od samego początku, że i w tej konfrontacji będę górą. Hm, górą, jakież odniesienie do himalaizmu, raczej zwycięski. Podałem datę pierwszego wejścia, 29 maj 1953 rok. I tego zimowego, 17 luty 1980 rok. Zdałem relację ze zdobycia szczytu. Opowiedział mi o tym jeden z uczestników wyprawy, ksiądz Stanisław Kardasz.
Zapytano mnie wątpiąc przedtem w prawdziwość tego, co mówię czy w Polsce w ogóle są góry i czy z takiego kraju może pochodzić ktoś wspinający się po górach.
Odpowiedziałem, że Krzysztof Kolumb w swoim ogródku (też) nie miał oceanu, a mimo to, jako pierwszy z wyprawą przepłynął Ocean Atlantycki.
W najbliższą niedzielę jeden z kapłanów przy ogólnym ubawie wiernych w świątyni opowiedział o tym, tam zgromadzonym. Na zakończenie, w czasie ogłoszeń, nie podczas homilii. 2022-08-06 Przemienienie Pańskie

JAM JEST. Szatan świat stwarzał. Pojawiła się myśl taka. U kogo, zapytasz? U szatana. Kiedy? Jak Bóg nakazał mu pokłon oddać dziełu, jakim jest człowiek. Ja świat stwarzałem. Czy myśl taka, bo grzeszna mogła pojawić się u kogoś, kto przed Tronem Boga stał?
Odpowiadam; nie. Myśl sama; tak. Grzeszna; nie.
U kogoś, kto w Chwale Nieba przebywał myśl grzeszna pojawić się nie może.
Jest jeden wyjątek jeno. Może nie wyjątek, ale detal. Co tym? Jest tym to, ja. U kogoś, kto w chwale Nieba przebywa nie może pojawić się myśl, co nie ma, nie miałaby racji bytu. Innymi słowy, co nie mogłaby być zrealizowana.
Ja wszechświat stwarzałem.
Zgoda szatanie. Jeden błąd. Już podaję, jaki.
Stwarzać na podobieństwo jak Bóg światy nowe ku chwale Boga.
To tak, tak można.
Myśl grzeszna może stać się święta. Odrzuć tylko to; ja. Pomijam w rozumowaniu pojęcie, bo rozważanie ma charakter teoretyczny jedynie, myśl grzeszna, bo przebywając w chwale Nieba myśl taka, grzeszna, co nawet świętą stanie się, pojawić się nie może. Miejsca na grzech w Niebie nie ma.
Gdybym otrzymał godność biskupią, jako motto wybieram zawołanie; „Jam jest”. To tak jak Bóg możesz mi zarzucić. Pozostaję jednak przy swoim.
Tak, jam jest. Wszak Imienia Boga wzywałeś. Jestem tutaj w zastępstwie Boga.
Jam jest. Nie inaczej i trwam przy swoim. Nie zarzuć mi, że przeoczyłem, przegapiłem cokolwiek. A już przede wszystkim nie posądzaj mnie o pychę. I to, ponad Boga postawiłem się.
Jam Jest, to pisownia w przypadku Boga obecności. Jam jest, to ja, prorok. Ktoś w Boga zastępstwie. Oto moje motto zawoławcze, jako biskupa niedoszłego zresztą, albo kardynała diakona. A co do to tego kardynała, to mógłbym się nieco pokłócić.
Jam Jest. Jam jest. Podobne, prawda. A jakże różnią się, nieprawdaż?
Zważ jeszcze i na jedno. Być może umknęło ci. Jest to umieszczone i zaznaczam bardzo przemyślnie, nie perfidnie, nie z intencją złośliwości, wykazania komuś błędu, niekompetencji, nieuwagi, przeze mnie w tekście. Zwróciłeś na to uwagę? Może inaczej. Dostrzegłeś to? Na pisownię. Umknęło ci to, bo zaczynałem nowe zdanie.
Jam Jest, piszę tak w odniesieniu do Boga.
Jam jest, zatem, jam z małej litery, w odniesieniu do mnie samego. Zmyliło cię, że to Jam rozpoczyna zdanie?
Napiszę zatem wprost i aby było zrozumiałe.
Jam Jest, to Bóg. … jam jest…, to prorok. 2022-08-07

NAGRODA ZA GODNE ŻYCIE ZIEMSKIE. Podmiana osoby w czasie pokusy do grzechu i jako nagroda za godne życie, to ziemskie. Już wyjaśniam, na czym to polega.
Podmiana osoby następuje wtedy, kiedy osoba doznaje pokusy, co albo ma charakter niepokonywanej, albo Bóg sam nie chce, aby ten ktoś grzechu popełnienia tego konkretnego dopuścił się, wtedy to osoba taka jest podmieniona przez inną. W tym przypadku będzie to Anioł. Nie ma znaczenia, z którego Chóru Sług Pańskich. Co w następstwie tego zachodzi? On sam, Sługa Pański, bo nie lubię określeń Anioł, a od czasu, kiedy przyprawiono im zresztą bez uzasadnienia jakiegokolwiek skrzydła, że to niby mają do nas szybko przylecieć, on sam w miejsce to, tej osoby, co doznaje pokus, wstawia innego demona. Inaczej, jest wstawiony. Tak naprawdę, oni sami, jeden drugiego, dręczy, mąk mu zadając. Osoba konkretna, podlegająca pokusie jest ocalona. Może inaczej, chroniona. O już mam, uchroniona. Tak to funkcjonuje. Zaznałem togo po kilkakroć.
Osoba, jako Nagroda za życie ziemskie. To już proste. Może zdarzyć się, że demony wiedząc o tym, będą usiłować wprowadzić tego kogoś, kto dar ten otrzymuje w błąd. Podstawią kogoś innego. Do złudzenia będzie to przypominać dar z Nieba. Nie będzie to jednak tak. Musisz być uważny. A przede wszystkim polegać na tym jak i co mówi do ciebie Niebo samo. Nie uprzedzaj, nie złorzecz. Wyczekaj na czas swój, Czas Boga. Czas proroka, miałeś na myśli. Jest tym samym. 2022-08-08

JEDNA JENO TAKA BĘDZIE…
I. Nie miej o nic i do nikogo żalu. Tylko jedna będzie ciebie chciała. Tak chciałeś. Tak jest. Nie zaznałeś tego przedtem. Zawsze jakby odprowadzona od ciebie. Nie, że odeszła. Odprowadzona. Jedna jeno będzie ciebie chciała i taka, co przy tobie pozostanie.
II. Do Nieba wszedłem. Trzech ich było. Teraz wiem, po kolorze tuniki poznałem ich. To Cherubini. Kolor tunik ich purpurowo-złoty. Po trzykroć zapytałem, czy mogę tutaj, w miejscu tym być, pozostać. Poczucia czasu nie zaznałem, ani też grzechu. Inaczej; nie zaznawałem. Nie zaznajesz. Proszę, zostań. Jesteś jednym z nas. Tu jest tunika, jedna dla ciebie. Wybierz tę/taką, która/co podoba ci się najbardziej, usłyszałem. Wybrałem całą w bielu. Po chwili inną; w kolorze purpury i złota. Przy tej pozostałem. Usłyszałem, jest jeszcze lepsza. Ale, aby tej dostąpić, musiałbyś być poddany testowi. Zgadzasz się, chcesz tego? Tak, odpowiedziałem.
III. Refleksja nachodzi.
Nikt nigdy nie obiecał mi żadnej oblubienicy. Wymysł mój, podstęp piekła. Czym jest oblubienica. Albo inaczej, kim?
W czasie Eucharystii i w modlitwie wiernych prośbę tę do Boga skierowałem. Chciałbym polecić Bogu tych, których zostawiłem na Madagaskarze; Paula i Gastona, aby Bóg przyjął ich do Raju. Z ławki kaplicy usłyszałem, misjonarz z misji tej był; Przyjął, ciebie też przyjmie, obyś tylko ją chciał. A nawet jak nie będziesz jej chciał, Bóg i tak da ci ją. 2022-08-10

Imię moje Anusz.
Jestem pochodzenia ormiańsko-ukraińskiego.
Wybranka proroka.
Nagroda za wierną Bogu służbę.
Nazywają mnie Księżniczka Nieba.
Bo, nią jestem.
Anusz, oznacza „słodka”.
Wybranka Proroka, Dar Nieba. 2022-08-12

Nieznajoma usiadła obok. Takim oto sposobem poznaliśmy się.

Usiadła obok. Takim sposobem poznaliśmy się. Dotychczas byliśmy sobie bliscy jeno/jedynie bliscy. 2022-05-12

Dlaczego tak? Czyżby ktoś ciebie zranił?

Po meczu Amica Wronki-Glasgow Rangers 0:5 podszedł do mnie bramkarz zespołu gości, Niemiec Stefan Klos i daje mi swoją koszulkę. Odmówiłem, mówiąc, że jestem zakonnikiem i nie chcę być kolekcjonerem.
Zrobiło mu się przykro. Nawet ktoś ze stojących obok zwrócił mi na to uwagę. W chwili pierwszej nie zdawałem sobie sprawy ze znaczenia tej sytuacji. Po czasie wraca to do mnie.
I ta postać, co obok. Co sprawiło, iż zdarzenie owe takim, kim była?
Uprzedzenie, zadośćuczynienie, teraz to wiem. Zbyt wiele razy obrazu podobnego doświadczyłem, aby powątpiewać.
Uprzedzenie tego, że nie będę jej chciał. Bo tak zażyczył sobie szatan i aby tak było i wydarzyło się. Na podobieństwo, jak ja sam kapłaństwo opuszczam. Złość jego zadośćuczyniona być winna. Tak też stało się. Sam Stefan Klos w barwach klubu piłkarskiego Borussia Dortmund wygrał Ligę Mistrzów. W finale pokonali Juventus Turyn 3:1, rok 1997.
Daje mi swoją koszulkę, a ja odmawiam. Ponawia gest ten z uśmiechem szczerym i jakby niedowierzając. Ja nadal takim samym.
Już wiem, czym zdarzenie owe.
Uprzedzenie czegoś, co zdarzyłoby się za zrządzeniem szatana.
Weź ją, jest dla ciebie. Ja odmawiam.
Uprzedzenie czegoś, co szatan zechciał, aby tak stało się, czy też mojego wyboru.
Chyba to pierwsze. Na pewno.
Teraz pojmuję znaczenie zdarzenia tego. Uprzedzenie czegoś, co mogłoby stać się, co stałoby się.
Weź ją, jest dla ciebie.

„Nikt nie wydaje się być bardziej obojętny, aniżeli ten, którego kiedyś się kochało”. Rene Remarque.

Taki będzie tekst… potrzebuję jeszcze tylko rysunek…
Prośba do jednej z moich uczennic…
Namaluj to najprościej, jak można…
…ołówkiem … kredką…
… suknię tę, lubię ten krój … jest otwarta… nie jest zamknięta … można z tego fasonu/modelu zrobić wiele wariacji…
zawiera w sobie wiele kompozycji… ta „cała w bieli na tle morza” jest zamknięta…
lubię ten krój… prostota przepasana paskiem…
chciałbym tę rycinę, jako ilustrację mojej najnowszej książki, „Oblubienica proroka”.
Masz z tym czas do rana… dzień możesz sobie wybrać… mam nadzieję, że uporasz się z terminem… 2022-05-29

Nie nazbyt wiele tych pożegnań, proroku. 2022-05-31

I tak oto dnia pewnego imię twoje nic mi mówić nie będzie … 2022-06-05

Tańczyła i łzy roniła z takim samym wdziękiem. 2022-07-01

Pokochałem już ciebie. Teraz już tylko muszę się do ciebie przyzwyczaić. 2022-07-10

Pokochałem ją. I tak ta/to nasza znajomość się zaczęła.

Skąd pochodzisz, co to za miejsce, zapytała? Stamtąd wyruszyłabyś świat zdobyć. Tak jej odpowiedziałem. 2022-07-12

Czym to twoje zmaganie się? Nie chcę byle jakim przed Bogiem stanąć. I to z tego powodu służbę Bogu wymówiłeś? 2022-07-13

Ostatnim razem śmiałości nie miałem powiedzieć ci o tym. Inną pokochałem. A może to tylko brak pewności był. 2022-07-17

Imię twoje? Nic mi nie mówi już. 2022-07-22

Bez ciebie byłbym niczym. Z tobą jestem wrakiem. A przede wszystkim nie do poznania. 2022-08-23

Nie chciałbym, aby uczucie nasze przerodziło się w obojętność. Nienawiść, to tak. To nieuniknione. Ale, obojętność? 2022-08-27

Nie zwracaj uwagi na to, co mówi dziewczyna/pani/kobieta. Ona musi zwrócić, albo odwrócić od siebie uwagę. Nigdy nie wiesz, kiedy i z jakiego powodu. 2022-08-28

Czas twój nastał. Bóg po twojej stronie. Zawsze takim był, prorok odpowiedział. 2022-09-10

Odeszło to ode mnie i tym razem. Ile razy jeszcze. 2022-10-09

Jeśli dziewczyna w twojej obecności płacze, śmieje się, cokolwiek innego byłoby, oznacza to, domaga się czegoś. Niekoniecznie ciebie. Niekoniecznie dotyczy to ciebie.
Dziewczyna nie zawsze mówiąc; Nie, Tak, ma na myśli ciebie/ma ciebie na myśli. 2022-10-29

Nikt jak dotychczas nie upominał się o miłość moją. 2022-11-14

Tańczyła przy dźwiękach muzyki, co nie dla/dla niej. Po tym poznałem, to ona. 2022-11-16

Przed dziewczyną niczego nie ukryjesz. Ja jednak mam tę zdolność, że nie dam tego po sobie poznać.
Czego? Tego, że dziewczyna mi się podoba.
Uśmiechnęły się. Cel swój, zmysł, osiągnąłem. 2022-11-18

Co przeważało? Upominanie się o nią czy służba Bogu. 2022-11-19
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE: AUTOR I OPRACOWANIE – MAREK MULARCZYK
DZIEWCZYNA PRZY STUDNI
PODESZŁA DO MNIE
EPOPEJA NARODU TEGO

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.